Jezus jest jedynym prawdziwym krzewem miłości, radości i pokoju

Jezus jest jedynym prawdziwym krzewem miłości, radości i pokoju

Krótko przed śmiercią Jezus powiedział swoim uczniom: „„ Ja jestem prawdziwą winoroślą, a Mój Ojciec jest winiarzem. Każda gałąź we Mnie, która nie wydaje owocu, usuwa; a każdą gałąź, która wydaje owoc, On ściąga, aby przyniosła więcej owocu. Jesteście już czyści z powodu słowa, które wam powiedziałem. Trwaj we mnie, a ja w tobie. Jak latorośl sama z siebie rodzić nie może, jeśli nie zostanie w krzewie winnym, tak i wy nie możecie, jeśli nie wytrwacie we Mnie '”. (John 15: 1-4) Wiemy, jaki jest owoc Ducha, z tego, czego Paweł nauczał Galatów - „Owocem Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie”. (Gal. 5: 22–23)

Jaką niezwykłą relację Jezus wzywał swoich uczniów! Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że chrześcijaństwo nie jest religią, ale relacją z Bogiem. Jezus powiedział Swoim uczniom, że modli się do Ojca, a Ojciec da im Pomocnika, który pozostanie z nimi na zawsze. Pomocnik, Duch Święty zamieszkałby ich na zawsze (John 14: 16-17). Bóg mieszka w sercach wierzących, czyniąc każdego z nich świątynią swego Ducha Świętego - „Albo czy nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was, którego macie od Boga, a nie jesteście swoim? Zostaliście bowiem kupieni za określoną cenę; Dlatego chwalcie Boga w swoim ciele i w duchu, które należą do Boga ” (1 Kor. 6: 19-20)

Jako wierzący, jeśli nie „trwamy” w Jezusie Chrystusie, nie możemy przynosić prawdziwego owocu Jego Ducha. Możemy być w stanie „działać” spokojnie, życzliwie, kochając, dobrze lub delikatnie. Jednak owoc, który sam się wytworzył, jest często ujawniany takim, jakim jest w rzeczywistości. Tylko Duch Boży może wydać prawdziwy owoc. Owoce własnej produkcji często znajdują się obok dzieł miąższu - „… Cudzołóstwo, rozpusta, nieczystość, lubieżność, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zazdrość, wybuchy gniewu, samolubne ambicje, spory, herezje, zawiść, morderstwa, pijaństwo, hulanki…” (Gal. 5: 19–21)

CI Scofield pisał o trwaniu w Chrystusie - „Trwać w Chrystusie to z jednej strony brak znanego grzechu, który nie został osądzony i niewyznany, żadnego interesu, do którego On nie zostałby wprowadzony, żadnego życia, w którym nie mógłby uczestniczyć. Z drugiej strony „wytrwały” bierze na Niego wszystkie ciężary i czerpie z Niego całą mądrość, życie i siłę. Nie jest to nieustanna świadomość tych rzeczy i Jego istoty, ale to, że nic nie jest dozwolone w życiu, które oddziela się od Niego ”. Ta piękna więź i społeczność, jaką mamy z Jezusem, została dodatkowo wyjaśniona przez apostoła Jana, gdy napisał: „To, co widzieliśmy i słyszeliśmy, oznajmiamy wam, abyście i wy mieli z nami społeczność; i naprawdę nasza społeczność jest z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. I te rzeczy piszemy do was, aby wasza radość była pełna. Oto przesłanie, które od Niego usłyszeliśmy i oświadczamy wam, że Bóg jest światłością, aw Nim nie ma ciemności. Jeśli mówimy, że mamy społeczność z Nim i chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie praktykujemy prawdy. Ale jeśli chodzimy w świetle, tak jak On jest w świetle, mamy społeczność ze sobą, a krew Jezusa Chrystusa, Jego Syna, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, oszukujemy samych siebie, a prawdy nie ma w nas. Jeśli wyznajemy nasze grzechy, On jest wierny i po prostu wybacza nam nasze grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, stajemy się kłamcą, a Jego słowa nie ma w nas ”. (1 Jana 1: 3-10)